#57 Jutro jest TEN DZIEŃ

     TEN DZIEŃ. 9 lipca, w którym okaże się czy osiągnęłam cel ( zeszłam poniżej 100 kg) czy zawiodłam samą siebie. Trochę się boję. 

     Dziś byłam na urodzinach siostrzenicy i 4 h siedziałam przy stole a pod nosem miałam
1. sernik (moje ulubione ciacho)
2. jabłecznik
3. 4 rodzaje muffinek
4. michałki kokosowe i w białe.

     Ale wytrwałam. Niczego nie tknęłam. Powiedziałam, że mam zgagę (żeby się nikt nie przyczepił). Zjadłam tylko trochę truskawek. W dodatku jak weszłam to akurat jedli domowe frytki... To był dzień pełen pokus.

     Co do wczorajszych kroków. Najpierw byłam w pracy a tam sporo chodzę. Wieczorem miałyśmy z koleżanką test na Covid przed lotem (ona jutro tez leci do PL tylko do innego miasta i wcześniej ode mnie). Postanowiłyśmy się przejść zamiast jechać autobusem i metrem. W drugą stronę to samo. W domu też się pokręciłam. I tak jakoś się nazbierało 30 tys :)

     Ktoś pytał gdzie mieszkam. 9 lat temu wyjechałam do Holandii i obecnie mieszkam w Amsterdamie. A pochodzę z małego miasta na Dolnym Śląsku.

BILANS
- niecały plaster sera- 70 kcal
- truskawki- ok 50 kcal ( liczę na oko bo byłam w gościach)
- 100 g jogurtu - 70 kcal
RAZEM 190 KCAL
KROKI- 18 548
SPALONE- 1260 KCAL

     Jutro wyjątkowo post będzie z rana. Zważę się i dam Wam od razu znać. Wieczorem mam powitalnego grilla więc postanowiłam sobie zrobić cheat meal. Ale w granicach rozsądku :)

     Trzymajcie kciuki za ważenie :) Do jutra :*




     

Komentarze

  1. Trzymam kciuki, wpadnę rano zobaczyć czy Ci się udało:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak udaje ci się wytrwać tak długo na tak niskich bilansach bo są one okrutnie dobre. Cheat Day zasłużony, myślę że ważenie przebije nawet twoje oczekiwania. Do ilu kilogramów marzysz zejść najwięcej? :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ojej, chciałabym kiedyś odwiedzić Amsterdam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz i miłego dnia :*

Popularne posty