Dzień 2
Zmieniłam wygląd bloga. Mam nadzieję, że dobrze sie Wam bedzie czytać. Doszłam do wniosku, że poprzedni był zbyt ciemny i trochę depresyjny. A teraz staram się patrzeć w przyszłosć bardziej optymistyczne. Miałam wyjść dzis na spacer ale od południa cały czas padało. Ale za to zrobiłam pranie, zmieniłam pościel i wyszorowałam piekarnik. Jedzeniowo tez jest ok.
Nie ma to jak kawa mrożona z rana :)
I tak, pije kawe mrożoną w kuflu do piwa i nikt mi nie zabroni :)
Obiadek
Trzymajcie się ciepło
BILANS
- kawa mrożona z mlekiem migdałowym ok 70 kcal
- kurczak + fasolka szparagowa z bułką tartą- 410 kcal
- truskawki z jogurtem, orzechami i daktylami - 544 kcal
Hej, chętnie przeczytałabym Twoją historię. Jak tylko będziesz miała ochotę się nią podzielić. Ładny Ci wyszedł bilans. Niestety Ci do jedzenia poza domem to niezbyt poradzę, bo sama nigdy nie wiem co wtedy jeść.
OdpowiedzUsuńTeż piję kawę mrożoną w kuflu od piwa :D a kurczak z fasolką wygląda bardzo smacznie, aż nabrałam ochoty
OdpowiedzUsuńW sumie chętnie bym sobie przypomniała Twoją historię, ostatecznie w necie jesteśmy na tyle anonimowe, że łatwo zapomnieć to, co o kimś wcześnie wiedzieliśmy. Ale to twój wybór kochana. P.s. pięknie wygląda twój obiad, ja bym wrzuciła wege kotleta ale i tak super!
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym Twoją historię. Może zabrzmi to brutalnie, ale lubię mieć świadomość, że nie siedzę w tym sama :)
OdpowiedzUsuńCo do kawy w kuflu - wygląda wykwintnie!
Byłoby super jeśli zdecydowałabyś się napisać swoją historię, wszystko zależy od Ciebie, ale ja czekam :*
OdpowiedzUsuń